Ten naszyjnik aż się prosi o sznur koralikowy i taki właśnie będzie niebawem.
Nie próbowałam nigdy haftu koralikowego, ale moje prace najczęściej powstają z użyciem ściegu peyote i dlatego mogą być dwustronne.Turkusowy z obu stron jest taki sam, z kaboszonem labradorytu, przód odrobinę różni się od plecków.
Mnie w obecnym stanie podobają się bardziej, a Wy jak sądzicie?
Muszę nadmienić, że biżuteria eksponowana na tym manekinie jest normalnych rozmiarów, tylko model miniaturowy ;)
Pozdrawiam gorąco w pierwszym dniu jesieni :)
Mnie się tamta wersja też podobała ale nie powiem, ta też jest piękna :) Kaboszon jest cudnej urody.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziekuję:)
UsuńPiękne wisiory. Zapraszam na mojego bloga. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńBloga odwiedzam :)
Piękne wisiory!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOba wisiory są piękne, ale bardziej chyba zyskał ten niebieski, jest teraz cudowny !!!Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny !!!
OdpowiedzUsuń