... czyli wszystkiego po trochu.
Kolejne ozdoby świąteczne
Musicie wierzyć mi na słowo, że są białe. Żółtości widoczne na zdjęciach są prawdopodobnie przez sztuczne, niezbyt dobre światło.
"Laska" z koralików Toho 11o na choinkę.
Powstała też bransoletka Cellini bardzo, bardzo czerwona z koralików Toho 11o, 8o i nie miałam 6o więc użyłam koralików Magatama 4mm , wszystkie w kolorze Silver-Lined Siam Ruby.
Dorobiłam też ostatnio kwiatka do potrójnego sznura, który pokazywałam tutaj
I na koniec ze sznurka robionego na młynku dziewiarskim zawiązałam węzły :-)
Wow, ale się rozpisałam :-)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających tutaj. Do następnego wpisu.
Ale cudeńka pokazujesz i ile technik!
OdpowiedzUsuńDziękuje. Wszystkiego muszę spróbować, jedne techniki chwycą za serce i kontynuuję, inne po pierwszej próbie odpuszczam sobie :-)
UsuńDużo dzisiaj się dzieje :) Kwiatki robi Pani cudne :) Celinka piękna. Młynek dziewiarski dopisuję do listu do Mikołaja :) I ta laska, fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję. Przy świątecznych porządkach dostaję i na robótkowanie większego napędu. Zawsze mi się wydaje, że nie zdążę zrobić wszystkiego co zaplanowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo fajne prace, sznury koralikowe świetne!
OdpowiedzUsuń