Od kiedy zmieniłam pracę cierpię na chroniczny brak czasu. Jednak powoli wracam do moich włóczek i koralików. Gorzej z uwiecznianiem ich na zdjęciach, bo wychodzę do pracy jest ciemno i jak z niej wracam znowu jest ciemno. W weekendy nadrabiam domowe zaległości i zanim się ogarnę już zapada wieczór. Aby do wiosny :) .
Udało mi się zrobić "grubaska", który bardzo był mi potrzebny w poprzedniej pracy, teraz leży bezużytecznie.
Dane techniczne: włóczka Andes Dropsa, 11 motków, druty nr 8, ścieg francuski, robiony bezszwowo od góry.
Zrobiłam też spinkę do apaszki.
Dane techniczne: koraliki Toho 15 i 11 w kolorach white i jet, oraz kilka perełek, ścieg peyote.
Kilka rzeczy miałam skończonych, jednak nie zdążyłam ich obfotografować przed oddaniem.
Pozdrawiam i do szybkiego napisania :)